środa, 16 marca 2011

:)

 coś pozytywnego!
dobra, jakbyście czytać nie umieli.

kurde chciałabym napisać tutaj co mnie naprawdę wkurwia, ale mi się nie chcę, bo trochę tego jest.
ktoś się oburza, narzeka, dąsa, a nic nie chce z tym zrobić, powodzenia.

jem sobie zajebistą bułkę z nutellą i zastanawiam się nad egzystencją tego życia. odliczam dni do piątku, zauważyłam, że ostatnio czas bardzo szybko leci i wszystko się zmienia. nie nadążam, ale muszę się do tego przyzwyczaić, bo chyba tak zostanie. 
mam strasznego lenia, ale to przez was, przez ten zajebisty weekend, wprowadzacie trochę kolorków do tego szarego życia i jest lepiej.
kapsel znalazł nasz kochany Filip ( mąż ), bardzo przypasował się do sytuacji :D kocham, kocham Was i bardzo za Wami tęsknie dzieci tarasu.

M.P.S.
SANÓWA;*

2 komentarze: