środa, 16 marca 2011

:)

 coś pozytywnego!
dobra, jakbyście czytać nie umieli.

kurde chciałabym napisać tutaj co mnie naprawdę wkurwia, ale mi się nie chcę, bo trochę tego jest.
ktoś się oburza, narzeka, dąsa, a nic nie chce z tym zrobić, powodzenia.

jem sobie zajebistą bułkę z nutellą i zastanawiam się nad egzystencją tego życia. odliczam dni do piątku, zauważyłam, że ostatnio czas bardzo szybko leci i wszystko się zmienia. nie nadążam, ale muszę się do tego przyzwyczaić, bo chyba tak zostanie. 
mam strasznego lenia, ale to przez was, przez ten zajebisty weekend, wprowadzacie trochę kolorków do tego szarego życia i jest lepiej.
kapsel znalazł nasz kochany Filip ( mąż ), bardzo przypasował się do sytuacji :D kocham, kocham Was i bardzo za Wami tęsknie dzieci tarasu.

M.P.S.
SANÓWA;*

niedziela, 27 lutego 2011


 Nie ufam więcej tak głęboko, Nie będę stroił miny,
Wierność trudna jest widocznie,
Zdrada krótkowzroczna boli tak okropnie,
Tak okropnie, tak okropnie...
Tęsknię, choć wiem nie powinienem,
Zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami
Mam pełen słoik słonych wspomnień o Tobie,
Pełen słoik słonych wspomnień o Tobie.


jest dobrze, oby tak dalej ;)

niedziela, 20 lutego 2011

 kochasz kogoś, nagle on odchodzi...
myślisz o rzeczach, które robiliście razem, o głupotach, o ciągłym uśmiechu, o wspólnym myciu głowy, bo śpieszyło wam się na autobus, o tym jak nie pozwalał Ci oglądać filmu, bo chciał Cię przytulać i całować...
żałujesz, że tak rzadko go przytulałaś, chociaż myślałaś, że było to za często, myślisz, że za mało go doceniałaś, że teraz doceniłabyś go o wiele bardziej. chciałabyś wrócić jeszcze na chwilę do jednego wspólnego dnia lub chociaż minuty i zobaczyć Jego wzrok, którym patrzył tylko na Ciebie.. posłuchać jak mówi Ci dzień dobry, dobranoc, kocham Cię przez telefon, lub tylko usłyszeć Jego głos. pragniesz się w niego wtulić, powiedzieć mu, że go kochasz, że tęsknisz, że w twoim życiu nie było i nie będzie nikogo tak ważnego, poczuć jego zapach, rozwalić włosy, połaskotać... i myślisz, dlaczego akurat tobie, zostało odebrane to wszystko

sjema,sjema

 i jak co tydzień rozpoczynamy odliczanie do piątku... 
z chorobą już trochę lepiej, jednak kaszel w dalszym ciągu nie daje mi spokoju, szkoła prócz matmy, ZAJEBIŚCIE ;) 

powspominało mi się trochę wakacje, uczucie ciepła, błogości ;> było ciekawie! 

poza wakacjami; noc z Hanią, żołądkowa w bramie (miodowa - najgorsza na świecie)...
i co najważniejsze? SYLWESTER! dałabym wszystko żeby chociaż na chwilę go przywrócić!







 



 ;-*

wtorek, 15 lutego 2011

 jestem tak chora, że nie wiem gdzie sufit, a gdzie podłoga:o fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuck..
wszystko jest inaczej, nie tak to sobie wyobrażałam, ale może z czasem się przyzwyczaję.
 kurde, skończylam wszystkie sezony true blood i nie ma zabardzo co oglądać.

taaaaaa, jak zwykle narzekam, masakra, masakra, masakra!
 Aniu tęsknie!



"Łatwiej myśleć o rzeczach zupełnie obcych
Świat zwolnił serce drży wtedy gdy zamykam oczy
Taki moment dla mnie chyba nigdy się nie skończy
Znów myślę o niej piję kawę, palę papierosy
"

                                                                                                      ;-*

czwartek, 10 lutego 2011

 ja pierdole.............................................................................................................
jesteś zwykłym szmaciarzem, nienawidzę Cię!

poniedziałek, 7 lutego 2011

a siema, siema

 no trochę się wszystko pomieszało w moim jakże nędznym życiu, aczkolwiek nie będę się przejmować, aż tak..
może to znak, by coś w tym życiu zmienić? trochę szaleństw na bok, przyłożyć się do nauki, pasek by mnie bardzo ucieszył ;-)
cieszę się na "odświeżenie" stosunków z Dominiką, bardzo dużo mi to pomogło... :* 

w szkole jak w szkole, troche nudy, troche śmiechu z Karolcią i resztą mojej "wspaniałej" klasy, dzięki której mamy 646786 kartkówek. ogólnie siedzę, nie wiedząc co ze sobą w tej chwili zrobić, myślę o jutrzejszej historii, na samą myśl mam ciarki, a co będzie przy odpowiedzi? nie chcę wiedzieć... byle przetrwać ten tydzień, będę wniebowzięta!
weekend zapowiada się ciekawy, nie powiem. w końcu doszłam do porozumienia z Andreą, łi!
także piątek może shishaaaaa w naszej kochanej piwnicy + sobota z Bączusiem i resztą ekipki.




przeżyć, przeżyć, przeżyć ten tydzień!

czwartek, 3 lutego 2011

 macie racje, wszyscy miejcie wyjebane! też sobie mogę mieć...
 kurwa, "bliscy ludzie" ;-)))))))))

wtorek, 1 lutego 2011

...

może zdisujcie mnie od razu?
problem zaraz wybuchnie, z wszystkimi kłótnie
wiem ze jest to głupie, ale dziś konfliktom zapobiec nie umiem
i tak uśmiecham się z trudem



chuj, że dodaje notki 62863583694 razy dziennie, N/C, MJ
występ - chór, kwintet... pozdro&poćwicz kurwa

Kocham, tęsknie, całuje

 Pierwszy dzień warsztatów, trochę się wystaliśmy.
 Dzisiaj disco, kantówka się bawi, nie wiem czy mam się cieszyć, nie wiem czy mam iść, się okaże..
 Ogólnie nie chce mi się pisać jak bardzo rzygam tym wszystkim :>
  Palą mi się tosty, więc ciumeczki






       "Zabierz mnie gdzieś, gdzie jest zawsze ciepło i błogo..."

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Everyone thinks that i have it all
but it’s so empty living behind these castle walls..


Wszystko zdecydowanie za szybko mija, mamy coś przez jakiś czas, nagle tracimy..
 Mamy się z tym pogodzić i bez szwanku żyć dalej?

sobota, 29 stycznia 2011





"Tyle jesteś wart, ile od siebie możesz dać..."

 kompletnie nie wiem już co z tym zrobić, zamierzam się poddać, może wszystko samo się ułoży,
z czasem...

piątek, 28 stycznia 2011



 Więc, zaczynamy od początku, potrzebuje czegoś nowego w życiu, nie wiem dlaczego, po prostu mam taki kaprys.. ciągle coś się zmienia, jedni odchodzą, drudzy przychodzą, manipulując sobą wzajemnie.
 A co do Ciebie kochana, nie wiem co widzą w Tobie niektórzy ludzie, jesteś tak świetną aktorką? Grasz/udajesz taką kochaną, przemiłą osóbkę, a tak naprawdę jesteś tylko zakochana w sobie ;)

 W poniedziałek już do szkoły, kompletnie nie mogę doprowadzić do siebie tej myśli, ferie minęły szybko, nie działo się dużo, ale dziękuje za wspólne chwile, A,K:* mimo wszystko..

Wkręciłam się w to TRUE BLOOD, masakrycznie,a czeka mnie jeszcze czytanie Pana Tadeusza, Dziadów oraz Balladyny... Póki co wolę kontynuację książki "Jedź, módl się, kochaj", a mianowicie "I, że Cię nigdy nie opuszczę". Polecam obie części :)