niedziela, 20 lutego 2011

 kochasz kogoś, nagle on odchodzi...
myślisz o rzeczach, które robiliście razem, o głupotach, o ciągłym uśmiechu, o wspólnym myciu głowy, bo śpieszyło wam się na autobus, o tym jak nie pozwalał Ci oglądać filmu, bo chciał Cię przytulać i całować...
żałujesz, że tak rzadko go przytulałaś, chociaż myślałaś, że było to za często, myślisz, że za mało go doceniałaś, że teraz doceniłabyś go o wiele bardziej. chciałabyś wrócić jeszcze na chwilę do jednego wspólnego dnia lub chociaż minuty i zobaczyć Jego wzrok, którym patrzył tylko na Ciebie.. posłuchać jak mówi Ci dzień dobry, dobranoc, kocham Cię przez telefon, lub tylko usłyszeć Jego głos. pragniesz się w niego wtulić, powiedzieć mu, że go kochasz, że tęsknisz, że w twoim życiu nie było i nie będzie nikogo tak ważnego, poczuć jego zapach, rozwalić włosy, połaskotać... i myślisz, dlaczego akurat tobie, zostało odebrane to wszystko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz