i jak co tydzień rozpoczynamy odliczanie do piątku...
z chorobą już trochę lepiej, jednak kaszel w dalszym ciągu nie daje mi spokoju, szkoła prócz matmy, ZAJEBIŚCIE ;)
powspominało mi się trochę wakacje, uczucie ciepła, błogości ;> było ciekawie!
poza wakacjami; noc z Hanią, żołądkowa w bramie (miodowa - najgorsza na świecie)...
i co najważniejsze? SYLWESTER! dałabym wszystko żeby chociaż na chwilę go przywrócić!
;-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz