no trochę się wszystko pomieszało w moim jakże nędznym życiu, aczkolwiek nie będę się przejmować, aż tak..
może to znak, by coś w tym życiu zmienić? trochę szaleństw na bok, przyłożyć się do nauki, pasek by mnie bardzo ucieszył ;-)
cieszę się na "odświeżenie" stosunków z Dominiką, bardzo dużo mi to pomogło... :*
w szkole jak w szkole, troche nudy, troche śmiechu z Karolcią i resztą mojej "wspaniałej" klasy, dzięki której mamy 646786 kartkówek. ogólnie siedzę, nie wiedząc co ze sobą w tej chwili zrobić, myślę o jutrzejszej historii, na samą myśl mam ciarki, a co będzie przy odpowiedzi? nie chcę wiedzieć... byle przetrwać ten tydzień, będę wniebowzięta!
weekend zapowiada się ciekawy, nie powiem. w końcu doszłam do porozumienia z Andreą, łi!
także piątek może shishaaaaa w naszej kochanej piwnicy + sobota z Bączusiem i resztą ekipki.
przeżyć, przeżyć, przeżyć ten tydzień!
fajnie, fajnie
OdpowiedzUsuń